wtorek, 23 lipca 2013

Didi



Jednym z pierwszych słów Piotrusia było „ didi”, w slangu naszego synka oznaczało to smoczek. Maluch uzależnił się po całości. Nie było chwili aby się o niego nie upominał, my wpadaliśmy w panikę gdy  tylko straciliśmy z oczu „ uspokajacza”.  Postanowiliśmy dla dobra nasz wszystkich  wygrać walkę z nałogiem  Piotrusia. Sposób na wilka, który zastosowaliśmy w przypadku Oleńki nie wchodził w grę. Z pomocą przyszła nam Pani Jagoda opiekunka Piotrusia, wykorzystała starą babciną metodę  - nasypała do smoczka soli. Podziałało natychmiast i bezboleśnie. Maluch miał dostęp do smoczka ale gdy tylko włożył go do buźki krzyczał bebe.  Po dwóch dniach wkurzył się, zabrał smoczka  i wyrzucił do kosza na śmieci.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz