Mamy mały problem z usypaniem naszej księżniczki. Wieczorem mimo naszych wysiłków nie okazuje ona znaków zmęczenia. Ok. 20 wydaje się być zmęczona po czym po kąpieli i mleczku w Oleńkę „wchodzi nowe życie”. Chce się bawić, krzyczy a wszelkie nasze sposoby wyciszenia jej spełzają na niczym. Gdy po godzinie lub dwóch zmęczy się troszkę zaczyna się długi proces tzw. ”miętolenia w pościeli”. Oleńka rzuca się po całym łożku i przekłada na 1001 pozycji . Najczęściej zabieramy ją do naszego lóżka , dla bezpieczeństwa Marcin zabezpiecza jedną stronę a ja drugą. Problem w tym że ja zasypiam momentalnie, często nawet szybciej niż Oleńka. W nocy w łóżeczku nasz aniołek śpiąc zmienia sposób spania na kolejne 100 układów. Słychać tylko uderzenia o szczebelki. Właśnie postanowiliśmy łóżeczko zamienić na kojec 1mx1m wiec od kilku nocy księżniczka śpi w większym komforcie. Mam nadzieje, że to tylko etap i wkrótce nasza księżniczka zacznie zasypiać w porach dobranocki a mama z tatą odzyskają swoje wieczory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz