Nasza mała gwiazdeczka to typ księżniczki . O tym że
straszna z niej strojnisia pisałam już wiele razy. Często zadziwia mnie swoja
spostrzegawczością , wystarczy ze pomaluje usta błyszczykiem lub założę coś
nowego a Olka zaraz to dostrzega i komentuje „ masz ładną pomadkę, masz ładne
kolczyki”itp. Nikogo więc nie zdziwi że jej marzenia sa powiązane z
wyglądem. Z okazji dnia dziecka
wymarzyła sobie by przekuć uszy. Muszę przyznać że miło zaskoczyła mnie sprawność i szybkość działania
Pani kosmetyczki jak i odwaga małej Olki. Była super przejęta
i dumna że może już nosić
kolczyki. Przez cały lipiec czekała wakacji, które rozpoczynały się 1 sierpnia .
Aby zachęcić ja do codziennej wizyty w przedszkolu obiecałam jej że jak
rozpoczną się wakacje pójdzie ze mną do Pani kosmetyczki i pomalujemy jej
paznokcie. Nie było dnia w lipcu alby Olka nie dopytywała kiedy wreszcie będą
wakacje i pójdzie do kosmetyczki. Codziennie zastanawiała się jaki kolor
lakieru wybrać. W końcu nastąpił wielki dzień. Dawno nie widziałam mojej córki
tak podekscytowanej. Siedziała na fotelu i
z przejęciem obserwowała jak pani malowała jej każdy z paluszków.
Pytanie za 10 punktów na jaki kolor się zdecydowała ? Bezdyskusyjnie wybór padł
na różowy. Kim chce teraz zostać Olka z
zawodu? Oczywiście panią kosmetyczką.
Jej ulubioną zabawą jest teraz zabawa w
gabinet kosmetyczny, codziennie muszę dzielnie znosić jak udaje, ze maluje mi
paznokcie, robi makijąz i fryzurę na bal.
Kronika Małych Cymusiów... Za górami za lasami w małej miejscowości Rumia żyla sobie pewna zakochana para Madzia i Marcin.Owocem ich miłości byly narodziny małej Oleńki. Pamietna data to 14.05.2010, w rok po jej narodzinach tj. 06.10.2011 na świat przyszedł braciszek Piotruś.Dla całej rodzinki rozpoczęła sie fascynująca przygoda...
środa, 31 lipca 2013
środa, 24 lipca 2013
Wodomania
Olka i Piotruś kochają zabawy w wodzie. Numerem jeden jest oczywiście pluskanie w morzu lub jeziorze. Małym wodnikiem jest szczególnie Piotruś, na widok morza wydaje z siebie dźwięki euforii. Nie straszna mu zimna temperatura, głębokość czy fale. Usta ma sine a za żadne skarby nie chce wyjść z wody. Olka z racji swojej rozwagi jest bardziej uważna, często powtarza ze nie można chodzić za daleko, musi uważać bo można się utopić. Spisuje się w roli starszej siostry i ciągnie za rączkę Piotrusia gdy ten jej zdaniem posuwa się za daleko. Ogrodową alternatywą do morza jest mały basen. Gdy tylko na niebie pojawi się słońce maluchy proszą by mogły popluskać się choć chwilę. Basenomania często kończy się płaczem bo siłą musimy wyciągać małe cymusie z wody.
wtorek, 23 lipca 2013
Didi
Jednym z pierwszych słów Piotrusia było „ didi”, w slangu
naszego synka oznaczało to smoczek. Maluch uzależnił się po całości. Nie było
chwili aby się o niego nie upominał, my wpadaliśmy w panikę gdy tylko straciliśmy z oczu „ uspokajacza”. Postanowiliśmy dla dobra nasz wszystkich wygrać walkę z nałogiem Piotrusia. Sposób na wilka, który
zastosowaliśmy w przypadku Oleńki nie wchodził w grę. Z pomocą przyszła nam
Pani Jagoda opiekunka Piotrusia, wykorzystała starą babciną metodę - nasypała do smoczka soli. Podziałało
natychmiast i bezboleśnie. Maluch miał dostęp do smoczka ale gdy tylko włożył
go do buźki krzyczał bebe. Po dwóch
dniach wkurzył się, zabrał smoczka i
wyrzucił do kosza na śmieci.
Subskrybuj:
Posty (Atom)