środa, 15 maja 2013

Plac zabaw



Żeby trampolinę nie było smutno zdecydowaliśmy się postawić dla maluszków mini plac zabaw. Codziennie słuchamy próśb naszej pierworodnej by pojechać z nią na zjeżdżalnie i plac zabaw. Po długich dyskusjach  zdecydowaliśmy się na inwestycje  licząc po cichu, że  dzięki temu będziemy mieć  więcej czasu dla siebie. Przekonamy się czy nasz plan zadziała. Projektantem i budowniczym został dziadek Franek. Efekt zaskoczył mnie bardzo milo. Olka i Piotruś szaleją na zjeżdżalni a  ja w tym czasie mogę nadrabiać zaległości w porządkach domowych lub z gazetą posiedzieć na huśtawce.Marcin śmieje się , że niedługo postawie dzieciom basen i tor linowy  a nasze podwórko zamieni się w lunapark. Ja zostanę bileterem , tata  klaunem lub Myszką Miki , dzieci będą sprzedawać napoje i tak rozkręcimy biznes rodzinny . Dam wam znać kiedy wielkie otwarcie.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz