wtorek, 18 października 2011

Oleńka na tronie

Ola powoli zaprzyjaźnia się z nocnikiem. Próbujemy nauczyć ją by wołała kiedy chce kupkę w jezyku Oli  „Pu”.  Mała pochodzi do tych prób z prawdziwym zaangażowaniem siada na swój tron i wydaje specyficzne dzwięki, przegląda książeczki...tak jak to robi jej tataJ Kilka podejść do „Pu” zostało uwieńczonych sukcesem, zdarza się jednak, że służy on też małej myszcze jako forma relaksu.

niedziela, 9 października 2011

Piotruś

06.10.2011 o godz. 20.21  urodził się długo wyczekiwany braciszek Oleńki – Piotruś. Maluszek ważył 3,4 kg i mierzył 57 cm. Po krótkim pobycie w szpitalu wrócił z mamą Madzią do domku.  Oleńka bardzo pozytywnie przywitała braciszka. Całuje go, głaska przy każdej okazji, a gdy tylko wraca do domku od razu biegnie przywitać się z dzidzią. My powoli uczymy się logistyki związanej z wychowaniem  małych pociech,  czasami bywa bardzo gorąco ale staramy się sprostać wyzwaniom.
Jaki jest Piotruś? Nie zapeszając poki co to spokojna dusza.W odróżnieniu od siostry od początku ma super apetyt na mleczko mamy, lubi spać długie godziny i rzadko płacze.  Dobrą stroną małej różnicy wieku miedzy cymusiami  jest to, że  nie zdążyliśmy jeszcze  zapomnieć  jak i co z takim noworodkiem,   do wszystkiego pochodzimy z większym spokojem . Bardzo baliśmy się reakcji Oleńki  na braciszka, na szczęście ich początki układają się bezproblemowo . Narodziny braciszka Oleńki sprawiły, że wszyscy jesteśmy sobie jeszcze bliżsi. Piotruś będzie teraz na równi z Oleńką bohaterem bloga. Coś mi podpowiada, że to będzie bardzo ciekawa kronika.    

środa, 5 października 2011

Sezon Jesień

Powoli w nasze życie wkroczyła jesień. Letnie sukienki, sandałki i kapelusze ustąpiły miejsca kurtkom, czapkom i kozaczkom. Oleńka samodzielnie wybrała swoją czapkę na sezon Jesień 2011. Skromnie uważam, że gust ma dobry.  Jej nową fascynacją jest strojenie się. Ma już swoją szkatułkę z koralami, bransoletkami i kolorowymi chustami. Często zakłada  na siebie biżuterie i paraduje po domu dumna niczym królowa.  Strasznie przypomina mi swoją mamę chrzestną , ciocię Iwonkę która także jest sroką uwielbiającą świecidełka.

sobota, 1 października 2011

Kółko graniste, jedzie pociag...

Nowa obsesją Oleńki, zaczerpniętą z żłobka stałą się zabawa w kółko graniaste i „w jedzie pociąg”. Myszka jest nieustępliwa  i mogłaby 24h na dobę powtarzać nowe zabawy . Stale bierze rodziców za rączki, nuci melodie  i namawia do wspólnych gier, nie bardzo  podoba jej się nasze zniechęcenie po kolejnych powtórkach .