Oleńka zaczęła zajęcia jazdy konnej. Po kilku lekcjach
miejsce kucyka zajął mały konik Perełka. Jestem pod wrażeniem bo radzi sobie coraz
lepiej. Świetnie czuje się w siodle i widzę u niej postępy. Z delikatnością i
odwagą karmi i czesze swojego konika po każdej lekcji. Obserwując ją w trakcie zajęć sama się zaraziłam
i tym sposobem mama i córka trenują razem. Pasja do koni bije także od naszego
małego weterynarza - Piotrusia. Nasz mały „dziudziuś” kocha wszystkie zwierzęta
ale konie i pieski chyba najbardziej. Rytuałem
na koniec lekcji biorę go do siebie i robimy jedno kółko, ostatnio Piotrusiowi trochę znudził
się ten zwyczaj i głośno krzyczy „
skaczemy mama, wio koniku”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz