Po długiejjjj zimie mamy pierwsze oznaki wiosny. Dawno tak nie czekaliśmy na słońce.
W niedzielne popołudnie zabraliśmy Oleńke na małą wycieczkę do lasu i nad morzem.
Nasz mały podróżnik był w siódmym niebie. Nic ja tak nie cieszy jak spacery!!!
Zahartowana z niej dziewczyna ponieważ przez cała zime mróz czy nie mróz spędzała długie godziny na dworze.
Nasza małej podczas każdego spaceru oczy chodzą wokół głowy. Jej ciekawość świata jest niesamowita. Podczas wycieczek smieje się, krzyczy, otwiera ze zdziwienia szeroko oczy.
W sobote zobaczyła pierwszy w życiu tramwaj i nie mogła się nadziwić temu zjawisku. Bardzo śmiesznie było także podczas wycieczki na rumski rynek. Ola koniecznie chciała wszystkiego dotknąć wprowadzając w przestrach handlarzy. Dziadek Franek i babcia Longina na przemian codziennie fundują księżniczce długie wycieczki. Moją ulubiona częścią dnia sa popołudniowe relacje dziadków co dziś zachwyciło gwiazdeczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz