poniedziałek, 26 lipca 2010

I co w tym Borsku?


Wakacyjne wieczory  mała Aleksandra spędzała przy kartach. Kalkulowała i podpowiadała mamie jaki wykonać ruch. Nie da się ukryć, że  po mamie chrzestnej  - cioci Iwonce odziedziczyła hazardzisty zmysł:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz