Może i nie było lata tego roku ale jesień zaskoczyła mnie bardzo miło. Wykorzystaliśmy kilka ładnych weekendów na wspólne jesienne wyprawy nad morze i do lasu. Chcąc czy nie chcąc musimy organizować jakieś weekendowe wycieczki bo nasza gwiazdeczka ma niewyczerpane zapasy energii. Wszędzie jej pełno i nie ma chwili by ustała spokojnie. Olka zaskoczyła nas ostatnio bo sama domagała się przejażdżki na kucyku, siedząc na jego grzbiecie powtarzała szybciej koniku szybciej…
Kronika Małych Cymusiów... Za górami za lasami w małej miejscowości Rumia żyla sobie pewna zakochana para Madzia i Marcin.Owocem ich miłości byly narodziny małej Oleńki. Pamietna data to 14.05.2010, w rok po jej narodzinach tj. 06.10.2011 na świat przyszedł braciszek Piotruś.Dla całej rodzinki rozpoczęła sie fascynująca przygoda...
poniedziałek, 29 października 2012
sobota, 6 października 2012
Minął Rok
6 października świętowaliśmy roczek Piotrusia. Odbyło się małe rodzinne przyjęcie na którym oczywiście nie zabrakło znanych solenizantowi dzieci. Tradycyjnie przeprowadziliśmy test wyboru dla roczniaka. Z położonych rzeczy ( książeczka, różaniec, pieniążki, kieliszek) mały królewicz w pierwszej kolejności wybrał książeczkę, czyżby rysowała sie przed nim przyszłość naukowca lub wydawcy??? Skromnie się pochwalę że Piotruś zaskakuje nas swoimi umiejętnościami, bacznie analizuje każdą zabawkę i w oka mgnieniu rozpoznaje poszczególne funkcje przedmiotów. Uwielbia przeglądać książeczki, budować wieże z klocków i bawić się samochodami. Pogodny z niego maluszek i straszny pieszczoch. Pani Jagoda ( uwielbiana opiekunka Piotrusia) zapytała nas ostatnio czy Piotruś w ogóle płacze…
Nic tak jednak nie cieszy Piotrusia jak widok starszej siostry. Gdy maluchy tylko otwierają oczy wypatrują siebie nawzajem, potem następuje wymiana całusów i uścisków. Choć małemu braciszkowi dostaje się czasami od siostry cały czas podąża jej śladem. Oleńka śmieszy nas bo tłumaczy Piotrusiowi , że jest jeszcze malutki i nie może tego czy tamtego. Nasza mała opiekunka czyta bratu książki i opowiada historie. Coraz częściej obserwujemy ich wspólnie bawiących się na dywanie, choć nie da się nie zauważyć kto póki co rządzi w tych relacjach… Choć czasami maluchy dają w kość to widok ich całujących się buzi rekompensuje wszystkie gorsze chwile…Właśnie obiecałam sobie, że częściej będę zamieszczać recenzje z wspólnych zabaw i potyczek cymusiów, to po prostu trzeba zobaczyć…
Subskrybuj:
Posty (Atom)